Baner

Archive for the ‘Bez kategorii’ Category

SOLIDARNOŚĆ KOKSOWNI PRZYJAŹŃ NA MANIFESTACJI W WARSZAWIE 14 WRZEŚNIA 2013 R.

poniedziałek, 16 września, 2013

DSC_0110

Trzeba walczyć o swoje !!!   Solidarność Koksowni Przyjaźń w liczbie 220 członków zwiazku była jedną z najliczniejszych i najgłosniejszych grup pracowników manifestujacych w Warszawie w dniu 14 wrzesnia 2013 roku. Nasza grupa ochrony pojechała do Warszawy już  w czwartek rano.  Pojechalismy do Warszawy aby pokazać obecnej władzy swoje niezadowolenie z antyspołecznej i antypracowniczej polityce tego Rządu.  Mimo sprzeciwu i zebrania ponad 2 milionów podpisów w sprawie przeprowadzenia REFERENDUM w tak ważnych dla nas sprawach, Rząd PO – PSL uchwalił,  :   zrównanie i podnisienie wieku emerytalnego, pozbawił prawa do wcześniejszej emerytury pracujacych w warunkach szkodliwych, wprowadził elastyczny czas pracy, co sprawi, że pracodawca będzie mógł zatrudniać pracownika po 16 godz. dziennie  nie płacąc mu nadgodzin  itp. )  W ten sposób Donald Tusk oszukał wyborców, nie informując ich przed wyborami w kampani wyborczej   o swoich niecnych planach.

Nie będę więcej rozpisywał się o tym, dlaczego powinnismy być 14 września 2013 roku w Warszawie –  za to ponizej zamieszczę ciekawą relację z manifestacji

MOIM  SERCEM  OPISANA ( Warszawa 14 wrzesnia 2013 roku)

To nie będzie relacja statystyka, historyka, socjologa, polityka, to nie będzie również relacja związkowca, choć związkowcem jestem od kilkudziesięciu lat.  To relacja człowieka, uczestnika, obserwatora, kobiety, kobiety bardzo dojrzałej, mającej za sobą bagaż wielu lat (blisko 40-stu) pracy, doświadczeń i mądrości nabytej choćby z racji tych przeżytych i przepracowanych lat. 

Jechałam na manifestację przekonana o jej konieczności, zbulwersowana faktem iż na emeryturze, która czeka na mnie tuż, tuż nie mogę oczekiwać wiele dobrego. Skoro już teraz wiem, że będzie ona o wiele niższa niż moje zarobki, a te nie zawsze starczają na tak zwane godne życie?  Niestety wiek, starszy wiek i związane z nim „przypadłości” Panu Bogu nie wyszły zdecydowanie.  Borykanie się z chorobami i brakiem możliwości ich leczenia – a z tym właśnie się spotkałam, brutalnie uświadomiła mi, że państwo nie dba o ludzi starszych. Nie dba niestety też o tych młodych. Bo perspektywy mają raczej marne (emerytura).

To tyle odnośnie celowości, przekonań i decyzji wzięcia udziału w manifestacji. Bo pytanie „czemu muszę walczyć z własnym demokratycznie wybranym rządem ?” nasuwa szybką odpowiedź: pomylili się! Wyborcy pomylili się! Bo przecież nie chcieli aby mnie i mnie podobnym żyło się źle.

            Bałam się! Bardzo się bałam, czy dam radę iść, tyle godzin w manifestacji. Ale przecież nie mogłam inaczej. Musiałam tu być. I byłam. I nie żałuję żadnej minuty, godziny  spośród wielu, które przejechałam, przeszłam, wystałam, wysłuchałam.  Mogłam obserwować manifestację „od środka”. Nie wiedziałam więc ilu było jej uczestników. Faktem jest tylko, że od momentu wyjścia spod gmachu sejmu , do momentu dotarcia na Plac Zamkowy minęło 5 godzin. Ilości idących ludzi nie jestem w stanie sobie wyobrazić, nie znając Warszawy ani jej topografii. Mogę ją tylko zmierzyć moimi bardzo bolącymi nogami i zmęczeniem.  Warszawę i Warszawiaków widziałam z pozycji tych idących w pochodzie. Widziałam ludzi, domy, lokale, zaciekawione twarze, uśmiechy. Obawiałam się , że Warszawiacy będą okazywali swoje zniecierpliwienie utrudnieniami wynikającymi z blokady ulic, tłumów „najeźdźców”, zmianami połączeń komunikacyjnych lub wręcz z ich brakiem.

            Nic bardziej mylącego – chociaż……… Jeden raz, może dwa (ale tylko tyle) byłam zawiedziona ich postawą choć  z pewnością nie wynikała ona z przekonań osób, z którymi się zetknęłam, a tylko z tego, że zostali zmuszeni do takiej reakcji przez pracodawców. Sprawa jest prozaiczna, ale wiele mówi i dotyczy czynności, których w kręgach kulturalnych osób się nie omawia.

Niechaj więc zadziała wyobraźnia:   Kilkaset tysięcy ludzi, kilka godzin jazdy, następnych kilka w manifestacji i rozpaczliwe szukanie miejsca, gdzie można załatwić swoją fizjologiczną potrzebę organizmu. Przed oczami napis „To restauracja nie ubikacja” – prawda! Jak cholera – prawda! Zawstydzone młode, urocze dziewczę za barem, które nieśmiało proponuje wodę mineralną (jedną) dla całej naszej grupy, abyśmy mogli skorzystać z WC , a ona będzie w zgodzie z zarządzeniem właściciela. Ktoś kupuje herbatę, a my korzystamy.  Gdy wracamy po skończonej manifestacji , a przed nami bardzo długa droga do zaparkowanego daleko autokaru– TOY TOY- e  są, ale nie ma szans na dotarcie do nich w olbrzymiej kolejce. Szukam ratunku w najbliższej restauracji proponując opłatę kolejnemu dziewczęciu. Dziewczę odpowiada, że łazienki są nieczynne, bo się zepsuły. A to pech!  Ale kolejna restauracja na naszej długiej drodze z Placu Zamkowego na ulicę Sobieskiego już nie ma awarii, a kolejna urocza dziewczyna serdecznie, z uśmiechem wskazuje drogę do upragnionego przybytku. Widocznie jej szef okazał się człowiekiem lub ona sama miała w nosie jego zarządzenie. Nie mniej byłam jej ogromnie wdzięczna.

            To, co napisałam powyżej jest bardzo prozaiczne. Tylko, że z takich prozaicznych okruchów składają  się nasze wrażenia, a także nasze życie. Miałam, podczas tej manifestacji również inne. Absolutnie nie nazwałabym ich prozaicznymi. I właśnie dla nich, warto było jechać, stać, iść, iść, iść….., jechać. Tak idąc, wiele godzin mijaliśmy Warszawiaków. Skąd wiem, że to mieszkańcy stolicy?  Wiem. I wiedzieli to wszyscy, którzy szli obok mnie. To Pani – bardzo starsza Pani, siedząca na prostym, składanym krzesełku, tuż przy trasie manifestacji, trzymająca w mocno trzęsącej się ręce biało-czerwoną chorągiewkę , machająca do nas z uśmiechem i powtarzająca – „dziękuję wam, dziękuję”.  To kolega – idący obok mnie, który podszedł do NIEJ, pocałował w rękę i uścisnął. To łzy, które widziałam u NIEJ, i które wycierałam sobie. To wielu starszych ludzi, pary, samotne kobiety, samotni mężczyźni, z napisami, chorągiewkami lub bez nich, z uśmiechami, pozdrawiający nas bardzo, bardzo serdecznie. 

Czy Warszawa to tylko tacy starsi ludzie? Byli również młodzi – mamy z wózkami , machające, uśmiechnięte. Ale tych starszych widziało się na każdym kroku. Wniosek?        Jednoznaczny.  Nie jest im dobrze.  Zróbmy coś. Pomóżmy.   Dla nich, dla tej nadziei w ich oczach, dla czasu, którego mają tak niewiele.

Walczmy.    Czy to manifestacja, czy jakakolwiek inna forma – może poskutkuje!?     Może jeszcze ich „dziękuję” odniesie się do konkretu?

            Bardzo bym chciała, aby ta Pani, siedząca na składanym krzesełku przy trasie manifestacji, jeszcze zdążyła zaznać chwili szczęścia. Zwykłego, ludzkiego szczęścia bez zamartwiania się, czy starczy na lekarza, leki, chleb?

Bardzo, bardzo Jej i sobie tego życzę.

                                                Ania

images

KOMUNIKAT W SPRAWIE WYJAZDU NA MANIFESTACJĘ DO WARSZAWY !!!

wtorek, 10 września, 2013

KOMUNIKAT

Międzyzakładowa Organizacja Związkowa  NSZZ ,,Solidarność” Koksowni Przyjaźń S.A. w Dąbrowie Górniczej  informuje członków związku, że wyjazd grupy ochrony na manifestację do Warszawy w dniu 12 września 2013 roku nastąpi z Olkusza o godz. 500  i z Dąbrowy Górniczej o godz. 530.

Szczegółowych informacji udziela   Bogusław Trendel  

tel.  515 138 024   lub  51-13

KOMUNIKAT

Międzyzakładowa Organizacja Związkowa  NSZZ ,,Solidarność” Koksowni Przyjaźń S.A. w Dąbrowie Górniczej  informuje członków związku, że wyjazd na manifestację do Warszawy w dniu 14 września 2013 roku odbędzie się  w następujący sposób:

  • Autobus nr 1 i 2 – wyjazd z Olkusza-  oś. Słowiki przystanek las- godz. 515 , Sławków – 530, parking Koksowni Przyjaźń – odjazd godz. 600.
  • Autobus nr 3 i 4 – wyjazd Dąbrowa Górnicza 515 , Ząbkowice  skrzyżowanie – godz. 530

Uczestnikom demonstracji w drodze do Warszawy  zapewniamy suchy prowiant, natomiast w drodze powrotnej gorący posiłek.

Szczegółowych informacji udziela  Zenon Fiuk

 tel. 503 118 263 lub 51-13

Zapraszamy członków związku na czterodniową wycieczkę w Bieszczady !!!

poniedziałek, 22 lipca, 2013

SolinaRada Sportu Turystyki i Rekreacji przy NSZZ ,,Solidarność” Koksowni Przyjaźń S.A. informuje członków związku, pracowników Koksowni Przyjaźń, że organizuje w dniach 15-18 sierpnia 2013 r. czterodniową  wycieczkę  w Bieszczady.

Wyjazd nastąpi w dniu 15.08.2013 r. z Dąbrowy Górniczej o godz. 700 oraz z Olkusza  o godz. 740 

Odpłatność od uczestnika wycieczki  wynosi 440  zł.  Pracownicy Koksowni Przyjaźń mogą otrzymać dofinansowanie do wycieczki zgodnie z Regulaminem ZFŚS.

Uczestnikom wycieczki zapewniamy przejazd,  noclegi i wyżywienie.

W programie przewidziane są liczne atrakcje turystyczne i uroczysta kolacja przy muzyce miejscowej kapeli.

Zapisy przyjmowane będą  od dnia 30 lipca 2013 roku  w siedzibie NSZZ ,,Solidarność” –  budynek PROMYK pok. Nr 7     tel. 51-13 , 58-63

Zapraszamy członków związku na I Zagłębiowską Karczmę Piwną !!!

poniedziałek, 22 lipca, 2013

kufel-1-L   KOMUNIKAT

Międzyzakładowa Organizacja Związkowa  NSZZ ,,Solidarność” Koksowni Przyjaźń S.A. w Dąbrowie Górniczej  zaprasza członków związku do udziału w Pierwszej Zagłębiowskiej Karczmie Piwnej organizowanej w dniu 19 października 2013 roku w Hali MOSIR w Sosnowcu Zagórzu.

Uczestnikom karczmy zapewniamy zabawę przy akompaniamencie zespołu kabaretowego, smaczną golonkę oraz piwo w pamiątkowym kuflu.

Koszt uczestnictwa w biesiadzie wynosi 45 zł. od uczestnika.   Ilość miejsc ograniczona.

Dodatkowych informacji udziela Bogusław Trendel  tel. 51-13 i 56-69  lub bezpośrednio w siedzibie związku Budynek PROMYK pok. Nr 9.

SOLIDARNOŚĆ KOKSOWNI PRZYJAŹŃ WSPIERAJĄCA GÓRNIKÓW Z KOPALNI BRZESZCZE !!!

piątek, 7 czerwca, 2013

W dniu 6 czerwca 2013 roku około 8 tys. ludzi wzięło udział w manifestacji w obronie kopalni Brzeszcze. Górników z tego zakładu i mieszkańców Brzeszcz oraz okolicznych miejscowości wsparli związkowcy z innych śląskich kopalń i zakładów. Wśród protestujących i wspierających górników z kopalni Brzeszcze nie  zabrakło  członków NSZZ ,,Solidarność” Koksowni Przyjaźń, bardzo dobrze widocznych, a przede wszystkim słyszanych za sprawą naszego znanego ,,bębna”, pokazywanego za każdym razem w p0rzekazach telewizyjnych.   Górnicy z Brzeszcz obawiają się, że ich kopalnia zostanie zlikwidowana w związku z budową drogi S1 na terenie pól wydobywczych zakładu.

Demonstranci przemaszerowali ulicami miasta spod kopalni przed miejscowy magistrat, gdzie odbył się wiec protestacyjny. Nieśli ze sobą transparenty z napisami; „Droga S1 drogą do nędzy”, „Stop likwidacji kopalni”, „Brzeszcze chcą żyć”, „Droga powinna łączyć, a nie dzielić”, „Radnych pomysły z S1 do Wisły”. Manifestujący przygotowali wózek z obornikiem, na którym wieźli kukłę burmistrz miasta.

– Budowa drogi S1 doprowadzi do degradacji całej gminy, nie tylko kopalni. Jeśli nie będzie kopalni, to nie będzie też innych miejsc pracy w okolicy, łącznie z handlem, usługami i innymi przedsiębiorstwami – mówił podczas wiecu przed urzędem gminy Stanisław Kłysz, przewodniczący Solidarności w kopalni Brzeszcze. – Chcemy też głośno powiedzieć, że nie zgadzamy się z polityką władz samorządowych i pani burmistrz, która robi wszystko, żeby droga S1 przeszłą przez Brzeszcze, twierdząc, że to rozwój gminy, tymczasem to oznacza degradację naszej gminy.

Protestujący przygotowali petycję do władz samorządowych Brzeszcz z żądaniem, aby zarówno burmistrz miasta, jak i radni podali się dymisji. Jednocześnie Stanisław Kłysz poinformował, że społeczny komitet obrony kopalni rozpoczął zbiórkę podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie odwołania władz samorządowych Brzeszcz.

– Niech ta demonstracja będzie naprawdę ostatnim ostrzeżeniem dla tych, którzy będą niedługo podejmować decyzje, którędy ma przebiegać droga S1. My tych miejsc pracy nie odpuścimy. Nie jesteście sami, możecie liczyć nasze wsparcie – zapewnił protestujących szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz. – Kopalnia będzie istnieć, będzie dawać 3 tys miejsc pracy, a gmina Brzeszcze nie stanie się gminą nędzy i bezrobocia – dodał.

GWARANCJE NIE TYLKO DLA WYBRANYCH !!!

środa, 17 kwietnia, 2013

NSZZ ,,Solidarność” Koksowni Przyjaźń S.A. w Dąbrowie Górniczej w dniu 17 kwietnia 2013 roku po raz kolejny zwrócił się do Prezesa Koksowni Przyjaźń S.A. Pana Edwarda Szlęka z pismem domagając się  gwarancji dla naszych pracowników. Nie zgadzamy sie na to, żeby w nowej Spółce która powstanie z trzech Koksowni wchodzących w skład JSW S.A. , tylko pracownicy Koksowni Przyjaźń S.A. nie byli objęci gwarancjami pracowniczymi. Poniżej zamieszczam kolejne pismo naszego związku skierowane do Prezesa Edwarda Szlęka w sprawie gwarancji dla naszych pracowników.

Dąbrowa Górnicza 17.04.2013 r.

Prezes Zarządu   Koksowni Przyjaźń S.A. w Dąbrowie Górniczej

Pan Edward Szlęk

 Międzyzakładowa Organizacja Związkowa NSZZ ,,Solidarność” Koksowni Przyjaźń S.A. w Dąbrowie Górniczej  z niepokojem odnosi się do wprowadzanych zmian dotyczących Grupy Koksowniczej JSW S.A. Planowane połączenie trzech zakładów koksowniczych budzi nasze uzasadnione obawy, gdyż w pozostałych koksowniach pracownicy objęci są gwarancjami wynoszącymi od 7 do 10 lat. Natomiast pracownicy Koksowni Przyjaźń S.A. , największego zakładu w grupie, takich gwarancji , pomimo usilnych starań organizacji związkowych, do dnia dzisiejszego nie uzyskali.

NSZZ ,,Solidarność”  odnosząc się do  proponowanych zmian w Grupie Koksowniczej JSW S.A., mając na uwadze ochronę interesów pracowniczych, wnosi o wprowadzenie dla pracowników Koksowni Przyjaźń S.A. takich samych gwarancji w Pakcie Socjalnym jak w Kombinacie Koksowniczym Zabrze.

Proponujemy również zawrzeć w Grupie Koksowniczej dodatkowe porozumienie mówiące o tym, że do czasu wypracowania i uzgodnienia nowego, wspólnego Układu, w trzech koksowniach obowiązywałyby stare ZUZP.  Takie rozwiązanie uspokoiłoby narastające  emocje i obawy wśród pracowników oraz dałoby więcej czasu związkom zawodowym na niezbędne konsultacje z pracodawcą i pracownikami.      Podpisał    Przewodniczący MOZ NSZZ ,,Solidarność   Koksowni Przyjaźń S.A.          Zenon Fiuk

 Do wiadomości: 

  1. Pan Henryk Grabowski- Szef Służby Pracy Koksowni Przyjaźń S.A.

 

piątek, 8 marca, 2013

Dzien_KobietWszystkim Paniom w Dniu Ich Święta, dużo zdrowia,
więcej słońca na codzień oraz spełnienia wszystkich marzeń
życzy:
NSZZ Solidarność Koksowni Przyjażń S.A

Z dniem 1 lutego 2013 roku Solidarność Koksowni Przyjaźń S.A. weszła w spór zbiorowy z Zarządem Spółki !!

piątek, 1 lutego, 2013

Schowek01KOMUNIKAT  Komisja Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ ,,Solidarność”  Koksowni Przyjaźń S. A. w Dąbrowie Górniczej informuje pracowników, że z powodu niespełnienia żądań płacowych przedstawionych przez NSZZ „Solidarność”  Koksowni Przyjaźń S.A. w piśmie z dnia 17 stycznia 2013 roku dotyczących:

  1. Wprowadzenia z dniem 1 lutego 2013 roku podwyżki płacy zasadniczej w wysokości 500 zł. na każdego zatrudnionego pracownika.
  2.  Ustalenia dodatku z tytułu Dnia Hutnika ( ZUZP Art. 73) w wysokości 1000 zł. na każdego uprawnionego pracownika.
  3.  Ustalenia  tzw.  ,,Dodatku Wigilijnego” (ZUZP Art. 68) w wysokości 1000 zł. na każdego uprawnionego pracownika.

 z dniem 1 lutego 2013 r. w Koksowni Przyjaźń S.A. w Dąbrowie Górniczej zaistniał spór zbiorowy.

W związku z prowadzonym sporem zbiorowym Solidarność Koksowni Przyjaźń wezwała  Zarząd Koksowni Przyjaźń S.A. do podjęcia rokowań zgodnie z procedurą ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych.       Komunikat podpisał,       Przewodniczący NSZZ ,,Solidarność    Koksowni Przyjaźń S.A.         Zenon Fiuk

 

BRAK ROZMÓW SPRAWIE POLITYKI PŁACOWEJ NA 2013 ROK !!!

piątek, 25 stycznia, 2013

NSZZ Solidarność Koksowni Przyjażń S.A. pod koniec 2012 roku wystąpiła z pismem do Zarządu Spółki domagając sie rozmów w sprawie polityki płacowej na 2013 rok. W wyniku braku żadnych pozytywnych decyzji dotyczących ustalenia polityki płacowej ze strony Zarządu Spólki – NSZZ Solidarność Koksowni Przyjażń S.A. wystosowała następujące pismo:
ll

17 grudnia 2012 roku Solidarność Koksowni Przyjaźń była pod Urzedem Wojewódzkim w Katowicach !!

wtorek, 18 grudnia, 2012

W dniu 17 grudnia 2012 roku ponad 3 tys. ludzi manifestowało przed Śląskim Urzędem Wojewódzkim. Przedstawiciele największych central związkowych w regionie przekazali na ręce wojewody śląskiego petycję do premiera, w której domagają się bezzwłocznego rozpoczęcia rozmów na temat rozwiązań chroniących przemysł i miejsca pracy. – Każdy powinien wiedzieć, że Śląsk to serce gospodarcze Polski. Każdy powinien wiedzieć, że jeśli ten gospodarczy łańcuch się rozsypie, to będzie bieda i bezrobocie w całym kraju – mówił w czasie demonstracji Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności.     Poniżej zamieszczam cały tekst złożonej petycji.

Panie premierze!

            Minęły trzy miesiące od czasu, gdy związki zawodowe, pracodawcy i posłowie z naszego regionu zwrócili się do Pana o podjęcie pilnych działań na rzecz ratowania przemysłu w naszym regionie, od hutnictwa i motoryzacji zaczynając. Minęły dwa miesiące od momentu, gdy największe centrale związkowe z naszego regionu apelowały o trójstronne rozmowy i jak najszybsze podjęcie wspólnych działań na rzecz ochrony miejsc pracy i przemysłu w naszym regionie.  Mija tydzień od momentu publicznej zapowiedzi likwidacji 1500 miejsc pracy w Fiacie przez zarząd spółki. Ilu ludzi musi zostać zwolnionych, ile zakładów musi upaść, żeby Pan w końcu podjął się podstawowego obowiązku każdego premiera, czyli rozmowy z obywatelami.   Elementarny szacunek dla obywateli wymaga, aby na listy i apele odpowiadać. Nawet negatywnie, ale odpowiadać. Brak odpowiedzi trudno ocenić inaczej, niż jako dowód lekceważenia obywateli. Premier może nie lubić związków zawodowych, może nie lubić pracodawców, może nie lubić posłów, ale nie może ich nie szanować.   Nie wiemy, czy to niezwykle ważne sprawy wagi niezwykłej sprawiły, że nasze wcześniejsze apele zostały zignorowane, czy też inne obiektywne trudności spowodowały, że nie zdążył Pan jak dotąd nam odpowiedzieć. Niemniej my jesteśmy uparci, bo upór jest jedną z niewielu broni pracowników i obywateli, ludzi lekceważonych przez władzę.   Zakłady przemysłowe, które dają miejsca pracy tysiącom ludzi w naszym regionie, to serce polskiej gospodarki. Problemy społeczno-gospodarcze u nas oznaczają problemy w całym kraju. Pogarszająca się sytuacja na Śląsku powinna być dzwonkiem alarmowym dla każdej władzy. Jeśli rząd tego dzwonka nie słyszy, albo ignoruje, jest rządem nieodpowiedzialnym i  niekompetentnym, i z pewnością rządem, który wkrótce rządzić przestanie.   Domagamy się, aby kompetentni i upełnomocnieni przedstawiciele Pańskiego rządu bezzwłocznie przystąpili do rozmów mających na celu uzgodnienie systemowych rozwiązań  na rzecz ochrony miejsc pracy w naszym regionie, a także na temat pozostałych postulatów Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego. Jeśli do tych rozmów w najbliższym czasie nie dojdzie, będziemy zmuszeni podjąć inne kroki mające na celu skłonienie rządu do poważnego traktowania obywateli. Ale nie będą to wówczas listy, apele i zaproszenia.  Ludzie nie będą czekać na Pana decyzję, czy to już właściwy moment, czy jeszcze rządzący zamierzają poczekać. Nastąpi ogromny wybuch niezadowolenia społecznego, który nie będzie propozycją merytorycznych rozmów, tylko odwetem wobec establishmentu za brak szacunku, lekceważenie i tragedię życiową polskich pracowników i ich rodzin.

Petycję podpisało pięć największych central związkowych zrzeszonych w Międzyzwiązkowym Komitecie Protestacyjno-Strajkowym: śląsko-dąbrowska Solidarność, OPZZ, Forum Związków Zawodowych, WZZ Sierpień 80 i ZZ Kontra.

Szukaj

Kalendarz

wrzesień 2025
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  

Gallery

dsc_0067_1024x681

Odwiedziny

  • 328209Gości razem:
  • 29Gości dzisiaj:
  • 85Gości wczoraj:
  • 0Goście obecnie online:
  • nie_damy_sie_zakneblowac
  • grosik
  • prawo_pracy
  • koksownia_przyjazn
  • boks
  • fds
  • Region Śląsko-Dąbrowski
(c) 2009 - 2011 MOZ NSZZ Solidarność Koksowni Przyjaźń Sp. z o.o. w Dąbrowie Górniczej
Administracja i aktualizacja: Jacek Imbor