Miasteczko przed Kancelarią Premiera
Kilkuset związkowców ze Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności rozpoczęło pikietę w namiotowym „miasteczku emerytalnym” ustawionym przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów w Warszawie. W środę przeniosą miasteczko pod Sejm. Pikiecie towarzyszą bębny, trąbki i gwizdki. Związkowcy ze Śląsko-Dąbrowskiej „S” przywieźli ze sobą drewnianą trumnę z napisem: „Praca aż do śmierci” oraz kukły premiera i ministra finansów. Od godziny 15.00 protestujący co godzinę przez kilka minut uderzają górniczymi i hutniczymi hełmami o ulicę, odliczając w ten sposób kolejną godzinę protestu. Namioty przed Kancelarią stanęły w poniedziałek o 14.00. Całodobową pikietę siedziby szefa rządu prowadził Region Gdański. We wtorek o 14.00 związkowców z Pomorza zmienili członkowie Solidarności ze Śląska i z Zagłębia. Wczoraj byli tutaj politycy z prawicy, dzisiaj z lewicy. Dziennikarze pytają, kogo my zaprosimy. Każdy może przyjść, ale nie będziemy nikogo zapraszać. Dla nas najważniejsza data to 30 marca, kiedy w Sejmie będzie głosowany wniosek o referendum – powiedział otwierając pikietę Dominik Kolorz, przewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności. – Wszyscy pamiętamy „białe miasteczko”, które stało tu w 2007 roku. Pamiętamy, jak przychodziły do protestujących Hanna Gronkiewicz-Waltz i Ewa Kopacz z PO. Politycy tej partii nie mają prawa mówić, że nasz protest jest polityczny. To jest protest Solidarności, protest społeczny przeciwko tej najgorszej władzy w ostatnim 10-leciu – dodał Kolorz. W środę miasteczko zostanie przeniesione przed Sejm, gdzie po południu związkowców z Regionu Śląsko-Dabrowskiego zmienią członkowie „S” z Regionu Mazowsze. 30 marca pod Sejmem pojawią się ponownie już w dużo większej liczbie, razem z przedstawicielami Solidarności z całego kraju oraz członkami innych organizacji związkowych. W tym dniu o godz. 9.00 w Sejmie rozpocznie się debata nad wnioskiem NSZZ Solidarność o przeprowadzenie referendum emerytalnego. Uzasadnienie wniosku będzie w Sejmie prezentował przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ Solidarność Piotr Duda. Głosowanie ma się odbyć ok. 13.00. Przed Sejmem będzie ustawiony telebim, na którym uczestnicy manifestacji będą mogli obserwować transmisję z wystąpienia przewodniczącego Piotra Dudy, z debaty i z głosowania nad wnioskiem o referendum. 2 mln podpisów to wielki sukces, ale musimy się liczyć z tym, że nasz wniosek zostanie odrzucony. Powinniśmy mieć świadomość, że wtedy będziemy musieli tu przyjechać po świętach i to w dużo większej liczbie – podkreślił szef Śląsko-Dąbrowskiej „S”. Z protestującymi w miasteczku związkowcami spotkał się wywodzący się z Regionu Śląsko-Dąbrowskiego szef Komisji Krajowej NSZZ Solidarność Piotr Duda. – Skończyły się przelewki. Premier Donald Tusk podczas spotkania Komisji Trójstronnej prosto w oczy zapowiedział, że zrobi wszystko, aby do referendum nie dopuścić. Wobec tego my musimy zrobić wszystko, aby do referendum doprowadzić – powiedział przewodniczący.